cze
23
2009
0

Bezsilność

Bezsilność! Tak mogę określić moje uczucie przeżywane dziś. To straszne, kiedy matka dziecka patrzy na jego cierpienie i nie wie jak mu pomóc. Z Adasiem niestety gorzej. Antybiotyk jeszcze nie działa, bo za krótko go bierzemy.

Noc nie była taka zła, bo dostał lek wyciszający. Przebudził się około 23, bo miał kłopoty z brzuszkiem. Pierwsze objawy po wzięciu antybiotyku. W ciągu dnia zrobił zdaje się 6 kupek. To normalne u niego, kiedy dostaje antybiotyk.

Okolo 4 nad ranem miał atak duszności. Po nebulizacji ustapiło. Rano było to samo. Zrobił się czerwony, niesamowicie spocił i nie mogł uspokoić. Wieczorem dnia poprzedniego miał gorączkę 38,5. Spadła po podaniu Nurofenu. Dziś rano znów urosła do 38,8. Zbiliśmy ją, ale pod wieczór znowu zaczęła rosnąć do 38,1.

Na wieczor zwymiotowal, choć i tak dajemy mało jedzenia. Raczej dużo płynów.

Mam nadzieję, że w końcu nastąpi poprawa. Nie chcemy trafić do szpitala.

Napisane przez Beata in: Uncategorized |

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes