Z Adasiem lepiej!
Dziś była pani doktor pediatra z hospicjum, żeby osłuchać Adasia. Osłuchowo zupełnie czysto! Już sama zauważyłam, że jest lepiej. Wydzieliny mniej. Mniej odkrztusza. Nie trzeba go tak często odsysać. Antybiotyk oczywiście kontynuujemy. Nie do wiary jak szybko Adaś zaczyna i kończy chorować .
Dziś zaszaleliśmy. Poszliśmy wszyscy razem na spacer. Na dwa wózki. Adasiowi najwyraźniej służyło dzisiejsze powietrze. Najpierw wszystko bacznie obserwował, aż w końcu zasnął na …dwie godziny.
Skoro jest tak dobrze, to jutro ruszamy pomalutku z przełykaniem. Zobaczymy jak pójdzie. Po takiej przerwie zawsze jest gorzej.
A co Adaś wyprawia w kapieli! Zrobił się taki aktywista, że już nie mogę go utrzymać. Całą mnie ochlapie i siebie też. Spodobało mu się chlapanie prawą ręką w wodę. Zwykle prawą rękę ma nieco słabszą. Chętniej wyciąga po zabawki lewą rękę.
A jutro idę po opis tomografii komputerowej. Zatem do jutra!