Cuda się zdarzają!!!
Z Adasiem lepiej. Byliśmy dziś u lekarki w rejonie, bo mieliśmy kolejne podejście do szczepienia. Osłuchowo bez zmian, ale jak usłyszała, że ma dużo brzydkiej zielonej wydzieliny, to nie zgodziła się go zaszczepić.
Noc była straszna. Często chrząkał. Spał niespokojnie. Średnio co godzinę musiałam do niego wstać i go odsysać. Wydzielina była bardzo brzydka, koloru zielonkawego. Taki kolor to nic dobrego. Oznacza zakażenie bakteryjne. Zobaczymy co z tym będzie. Leki przecież ma na stałe. Dodatkowo podaję na rozrzedzenie wydzieliny, smaruję go maścią rozgrzewającą Pulmex i oklepuję.
Jak wiele organizm matki potrafi wytrzymać!!! Pomimo nieprzespanej dobrze nocy jakoś trzeba funkcjonować za dnia. Była wyprawa do lekarza z Adasiem. Spacerek z Anią. Powrót do domu, aby zrobiła drzemkę i w tym czasie obudził się Stefek i zabrałam go na spacer.