wrz
14
2009

Można się załamać

Naprawdę można się załamać. Adaś coś musiał złapać podczas piątkowej wyprawy. Już w nocy czułam, że coś jest nie tak. Zaczął chrząkać i musiałam go odsysać o 1.30 i o 4.30. Nocka niespokojna, bo jak wiecie Adasia nie słychać kiedy płacze. Czujnie śpię, żeby nie przegapić jak coś się dzieję.  Poszłam spać o północy, a chwilę później już była pobudka. Cały dzień dużo chrząkał. Próbował odkrztusić wydzielinę i nie mógł. Aż robił się czerwony z tego wysiłku. Trochę mu pomogło jak podałam po raz drugi Mucosolvan na rozrzedzenie. Położyłam go na brzuszku w pozycję na żabkę i położyłam się koło niego, żeby kontrolować rurkę.

Tak sobie dziś dumałam, że to chyba będzie cud jak Adaś będzie zoperowany w terminie, tj. 29.10.2009. Od momentu jak wyszedł ze szpitala 28.02 nie było chyba dłuższej przerwy niż miesiąc, gdy było zupełnie dobrze. Jak on się nacierpi, a my razem z nim!!!

Napisane przez Beata w: Uncategorized |

Brak komentarzy »

RSS feed for comments on this post. TrackBack URL


Zostaw komentarz

Design: TheBuckmaker.com WordPress Themes