BALONIK PĘKA I PĘKA
A u nas znów kłopoty. Dziś podczas porannego karmienia pękł Adasiowi balonik z PEG-a, który miał zaledwie około 2 miesiące. Poprzedni wytrzymał prawie rok i byłam spokojna, że nic się nie stanie. Jeszcze nie dostaliśmy z Poradni Żywienia nowego zestawu a tu klops …
Karmię rano Adasia i nagle patrzę jego jedzenie wypływa z brzucha. Najpierw myślałam, że złączka się wysunęła. Adaś ma PEG-a niskoprofilowego z przedłużką podłączaną na czas karmienia i pojenia. Jednak okazało się, że PEG na wierzchu. Sprawdziłam balonik łudząc się, że może działa, a jedynie uciekło troszkę wody, która go wypełnia i Adaś pociągnął go z brzuszka. Niestety balonik przecieka i klops. W domu mam doraźnie na takie ewentualności inny PEG, ale wystający z brzuszka na ok.15 cm, co przy ruchliwości Adasia jest nieco niebezpieczne. Troszkę się zdenerwowałam, ale cóż. Opanowałam emocje i założyłam, co miałam. Oj życie nas doświadcza …
Brak komentarzy »
RSS feed for comments on this post. TrackBack URL